Jej historia sięga zamierzchłych zaczynając od ludów wędrownych, poprzez Rzymian, Babenbergów i oczywiście Habsburgów.
Zacznijmy zatem od serca Wiednia, czyli Katedry Św. Szczepana.

pierwszego ukamienowanego chrześcijanina, często mylonego ze Św Stefanem królem Węgier. Katedra posiada zdobny dach pokryty majoliką z ułożonym symbolem dynastii która w Wiedniu była obecna ponad 600 lat, a dokładniej od XIII w aż do roku 1918.

Wcześniej, bo w roku 1447 w tym miejscu powstała pierwsza świątynia zbudowana jeszcze za czasów dynastii Babenbergów. Dzisiejszy wygląd znacznie różni się od tego, który stworzyli Babengergowie. Monumentalna świątynia góruje nad najstarszą częścią miasta, a architekci uchwalili, iż żaden budynek w jej pobliżu nie może być wyższy.
Symbolem Wiednia jest nie tylko Katedra. To także Zimowa Rezydencja Habsburgów - Hofburg oraz jej 16 dziedzińców. Aby zwiedzić cały ten kompleks przepychu potrzeba całego dnia, nie mówiąc o wnętrzach, które tylko w niewielkiej części są udostępnione dla turystów. Zwiedzanie zaczniemy od Placu Bohaterów, na którym umieszczone zostały dwa konne pomniki - generała Sabaudzkiego, dowódcy armii austriackiej oraz Księcia Karola Lotaryńskiego, podkomendnego Jana III Sobieskiego.

Przechodząc dalej, naszym oczom ukazuje się następny dziedziniec.

Stoi na nim monumentalny pomnik ukazujący cesarza Franciszka w rzymskiej todze.
Przechodząc przez Bramę Szwajcarska jednego z dziedzińców możemy na przykład odwiedzić skarbiec cesarski lub Bibliotekę Narodową.
Plac Bohaterów wieczorem wygląda imponująco:
Przejdźmy się teraz po Ringu, odwiedzając wiedeński monument matki Europy Marii Teresy. To największy pomnik miasta. Pierwsza kobieta, która zasiadła na tronie rodu, zmieniła losy całej Europy.
Tutaj każdy krzew ma swój numer, imię, każdy jest inny
udekorowana wizerunkiem artysty
Nawet toalety są tu utrzymane w stylu modernistycznym...
pierwszego ukamienowanego chrześcijanina, często mylonego ze Św Stefanem królem Węgier. Katedra posiada zdobny dach pokryty majoliką z ułożonym symbolem dynastii która w Wiedniu była obecna ponad 600 lat, a dokładniej od XIII w aż do roku 1918.
Wcześniej, bo w roku 1447 w tym miejscu powstała pierwsza świątynia zbudowana jeszcze za czasów dynastii Babenbergów. Dzisiejszy wygląd znacznie różni się od tego, który stworzyli Babengergowie. Monumentalna świątynia góruje nad najstarszą częścią miasta, a architekci uchwalili, iż żaden budynek w jej pobliżu nie może być wyższy.
Przechodząc dalej, naszym oczom ukazuje się następny dziedziniec.
Stoi na nim monumentalny pomnik ukazujący cesarza Franciszka w rzymskiej todze.
Przechodząc przez Bramę Szwajcarska jednego z dziedzińców możemy na przykład odwiedzić skarbiec cesarski lub Bibliotekę Narodową.
Plac Bohaterów wieczorem wygląda imponująco:
Przejdźmy się teraz po Ringu, odwiedzając wiedeński monument matki Europy Marii Teresy. To największy pomnik miasta. Pierwsza kobieta, która zasiadła na tronie rodu, zmieniła losy całej Europy.
Plac, na którym znajduje się pomnik jest tez wyjątkowy, gdyż pomnik otaczają największe muzea miasta: Muzeum Historii Sztuki oraz Muzeum Historii Naturalnej, a jego plecy to olbrzymie Muzeum Quartier,
w którym znajdziemy dosłownie wszystko - zaczynając od sztuki dla dorosłych Mumok-u...
.. czy Muzeum Leopolda
aż po atrakcje dla dzieci, takie jak sztuka dla dzieci, teatr czy mini ZOO
Skoro już odwiedziliśmy najważniejsze muzea wiedeńskie, to może teraz zanurzymy się w zakupowej ulicy, czyli Mariahilferstrasse? Oj, masa tu sklepów, a i ceny dość przystępne - nie to co na Graben, najdroższej ulicy Wiednia.
Przed Świętami wygląda przepięknie i jest zamknięta dla ruchu kołowego
Ta ulica to także taka swoista aleja gwiazd
Przed Świętami Bożego Narodzenia miasto dosłownie wariuje.
Liczne jarmarki, oświetlenie i szał zakupów.
Aleja od Ratusza do Teatru Dworskiego tonie w światłach i ozdobach.
Nawet koniki są odświętne.
Wiedeńczycy i nie tylko cudownie bawią się przy grzanym winie i przekąskach, a i konie muszą odświętnie wyglądać.
Nie tylko na Święta w Wiedniu jest pięknie. Wiosna w tym mieście to prawdziwe cudo.
W Pałacu Schonbrunn jak zwykle tłumy turystów:
W miejscu gdzie dziś stoi monumentalna letnia rezydencja, którą to zbudował Maksymilian, niegdyś były tereny łowieckie, a teraz możemy podziwiać nie tylko ogromny pałac, gloriettę, ale możemy także pójść do palmiarni czy odwiedzić ZOO
Jeśli ktoś ma troszkę więcej czasu, proponuję odwiedzić słynne źródełko, od którego wszystko się zaczęło.
Ale tak naprawdę nie ma lepszego widoku na Wiedeń niż ten, który roztacza się jak wdrapiemy się na słynna Gloriettę - zapraszam.
Skoro już zwiedziliśmy Pałac Schonbrunn, to może teraz odwiedzimy parki w centrum miasta.
Pierwszy z nich to Park Dworski z białym pomnikiem Sissi, czyli Cesarzowej Elizabeth. Kochała róże, jazdę konną i podobno była niesforną kobietą, można by rzec - zakałą całej rodziny, ale cóż - Franc Josef był w niej bezgranicznie zakochany. Odwiedźmy zatem jej rozarium...
Po Parku Dworskim przejdźmy pod uwielbiany przez wszystkich turystów pomnik w Parku Miejskim:
To pomnik Straussa syna.W parku tym znajduje się także śliczny Zegar Kwiatowy, który wiosną wygląda tak:
ale zimą już zupełnie inaczej
Od Miejskiego Parku mamy już tylko kilka kroków do Filharmonii Wiedeńskie gdzie każdego roku odbywają się Koncerty Noworoczne, a Złota Sala po prostu pęka w szwach. Przy tej okazji możemy oczywiście odwiedzić Kościół wotywny na Placu Karola, który jest poświęcony Karolowi Boromeuszowi
To wiedeńska perełka baroku.
Przed Świętami Bożego Narodzenia tu także odbywają się jarmarki.
Po zwiedzeniu centrum miasta proponuje przejażdżkę do 3-ciej dzielnicy, gdzie znajdują się obiekty stworzone Friedensreicha Hundertwassera zwanego WIELOBARWNYM. Ten człowiek był z pochodzenia Żydem, ale mieszkał i tworzył w Wiedniu, bo to tu właśnie w 1928 roku przyszedł na świat. Inspirował się secesją wiedeńską, uwielbiał Klimta, a w swoich pracach starał się unikać geometrii.
Spójrzmy zatem na stworzony przez niego dom mieszkalny, który posiada kilkadziesiąt apartamentów. Co prawda kolory już trochę przyblakły, ale forma została.
Naprzeciwko jest jego kolejny twór - pasaż handlowy KALKE VILLAGE, z zewnątrz bardzo kolorowy
Nawet toalety są tu utrzymane w stylu modernistycznym...
..więc warte odwiedzenia.
Skoro już pozwiedzaliśmy zabytki, to może teraz czas na zabawę? Proponuję więc Prater - wiedeńskie wesołe miasteczko. Jego wielkie koło Riesenrad widać z daleka, a z góry Prater wygląda tak:
Na Praterze jest tez wiele atrakcji dla dorosłych. Są kasyna, korty tenisowe, bieżnie, a nawet Muzeum Madame Tussauds. No, może nie aż takie duże jak w Londynie. Na ulicy Praterstrasse niegdyś pomieszkiwał Johan Strauss syn.
Arteria łącząca Ring z Praterem to Nestoyplatz znajdująca w dzielnicy Leopoldstadt, gdzie niegdyś zamieszkiwał Adolf Hitler.
Arteria ta została założona przez pisarza i komika Johanna Nestroya. To podobno tu urodził się słynny Max Steiner, wpływowa postać wiedeńskiej arystokracji. Dziś w tym miejscu mamy jeden z ekskluzywnych hoteli Wiednia.
Kolejna atrakcja to Kościół Jubileuszowy, wystawiony w ramach podziękowania dla Franza Józefa za rządzenia krajem przez 50 lat, niestety po 3 latach od oddania budowli Cesarz zmarł.
Gdy tu już zawędrowaliśmy, wystarczy przejść na drugą stronę Dunaju i już znajdujemy się w innym świecie. Stary, monumentalny Wiedeń został już daleko, a my znajdujemy się na Dunajskiej Wyspie, która to ma 21 km długości, ale w najszerszym miejscu ma tylko 690 metrów. Jest to najnowocześniejsze miejsce Wiednia.
Znajduje się tam miedzy innymi UNO City czyli Organizacja Narodów Zjednoczonych wzniesione w latach 1973-79 a pomysłodawca powstania w Wiedniu tej organizacji był ówczesny kanclerz Austrii, Bruno Kreisky.
Zaraz obok UNO City odwiedzić można niezwykły kościół:
Christus Hoffnung der Welt
To rzymsko katolicka świątynia zbudowana w stylu neomodernistycznym .
Na wyspie znajduje się również wieża telewizyjna z obracaną kawiarnią,
na którą można wjechać i podziwiać panoramę całego miasta
oraz wiele szklanych domów
Wyspa ma jeszcze jedna atrakcję - są to plaże naddunajskie, na których w sezonie letnim roi się od odpoczywających wiedeńczyków.
Przejeżdżając przez Rohrenbrücke,
znów wracamy do centrum, mijając kolejny, gigantyczny pomnik Wilhelma, który był dowódcą floty austriackiej.
Miniemy też niedawno odrestaurowany jeden z dworców Wiednia, Nordbanhnhof.
Skoro już jesteśmy w centrum, to teraz może czas na coś słodkiego - polecam pralinki z Mozartem,
Skoro możemy jeszcze trochę pospacerować, to może udamy się teraz do bardzo mało znanej części miasta - Campusu AKH. Najprościej dojść tam mijając kolejna wielką świątynię, Kościół Wotywny, neogotycką budowlę wystawioną za ocalenie życia Franza Josefa, który jako młody człowiek został postrzelony.
Możemy wejść na dziedziniec kampusu i odwiedzić Wieżę Szaleńców, czyli Narrenturm, którą wybudował syn Marii Teresy - Józef. Stworzył to miejsce po to, aby oczyścić Wiedeń z osób upośledzonych oraz chorych umysłowo.
Ekspozycja przeznaczona jest tylko dla osób o mocnych nerwach - jest to Muzeum Patologiczne. I pomyśleć, że coś takiego znajduje się w prawie centrum Wiednia.. W momencie budowy znajdowało się poza murami.
Tym razem nie pozwolono mi zrobić zdjęć we wnętrzach, ale może następnym razem. Mniej wstrząsająca nekropolia Wiednia to krypty kościoła Kapucynów, gdzie spoczywają ciała Habsburgów, ale tylko ciała, bo wnętrzności znajdują się w kościele Św Szczepana a serca w Augustianów.
To nagrobek Sissi i Franca, tutaj zawsze są świeże kwiaty:
Po śmierci rodzina kazała się dosłownie rozkładać, po to, aby być obecnymi w trzech kościołach - mieli szalone pomysły, a i ich pogrzeby były bardzo interesujące. Nieopodal Wiednia musimy koniecznie odwiedzić bardzo ważne polskie miejsce - Kościół Zmartwychwstańców na Kahlembergu pod wezwaniem św. Józefa
To z tego wzgórza Jan III Sobieski wyruszył do boju i odniósł zwycięstwo, które miało wpływ na losy całej chrześcijańskiej Europy.Dziś przyjeżdżają tu przeważnie polskie grupy, zamawiając wcześniej msze. Ksiądz Józef który od lat pełni posługę w tej parafii, bardzo chętnie opowiada o jego wnętrzu, Kaplicy Sobieskiego, szeregu pamiątkach jakie się tutaj znajdują.
Wiedeń do którego zawsze jeżdżę z przyjemnością cały czas potrafi czymś zaskoczyć, mam nadzieję że podczas kolejnych wypraw znów odkryje coś nowego, o czy później postaram się napisać a tym czasem zapraszam wszystkich do tej pięknej Cesarskiej stolicy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz