Jest oczywiście udostępniony dla zwiedzających. Już kilkanaście kilometrów dalej, w miejscowości Adrspach czeka na nas nie lada atrakcja, jaką jest Skalne Mesto:
z licznymi korytarzami, schodami i wodospadami
Taki spacer po pomniku natury to naprawdę wspaniała atrakcja. Po tych ścieżkach przechadzali się nawet najznamienitsi Habsburgowie, a uroda tych miejsc ich po prostu ich urzekła. A i Goethe niegdyś tu zawitał...
Niespełna kilkadziesiąt kilometrów dalej, w miasteczku Dvor Kralowe, znów bardzo fajna atrakcja. Tym razem to ZOO Safari, po którym częściowo poruszamy się piechotą, a drugą jego część przejeżdżamy specjalnym turystycznym autobusem, z którego oglądamy zwierzęta.
a i przepiękną architekturę możemy na terenie tegoż ZOO podziwiać...
Udając się dalej w głąb Czech napotykamy na prześliczne miasto, jakim jest Litomyśl, który ma najdłuższy Rynek w całych Czechach, a mierzy on 1500m
ZOO poszczycić się może bardzo okazałym zamkiem, wpisanym na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Litomyśl to graniczne miasto, łączące Czechy z Morawami, a poruszając się tamtejszymi trasami, napotykamy takie oto wiadukty...
..przyznać trzeba , że widok robi wrażenie. Aż bałam się podejść do barierki...
Przy drogach są także inne atrakcje, no zresztą to zależy kto co lubi, tym razem jakoś nie miałam ochoty się zatrzymywać...
No, może następnym razem.
Dalsza część Czech to wspaniała naturalna architektura Morawskiego Krasu.
Jest w tym regionie masa szlaków rowerowych, cała sieć jaskiń, z których najpiękniejsza to Punkva oraz legendarna przepaść Macoch , którą podziwiać można przejeżdzając nad jej dnem kolejką linową. Co prawda kolejka jedzie tylko 3 minutki, ale emocji nie brakuje, a i widoki przecudne.
Przy wejściu do samej jaskini tłoków nie ma, bo wejścia są godzinowe i wszystko jest zorganizowane bardzo precyzyjnie, ale aby wejść z grupą trzeba mieć rezerwację.
Zmierzając dalej, w kierunku granicy czesko-austriackiej, warto odwiedzić piękne miasteczko jakim jest Mikulov
To miasto, w którym podobno śpiewają domy, ale w XIII było wielkim placem boju.
W dzisiejszych czasach to morawskie miasteczko zachwyca swoim pięknem już z daleka; z drogi zmierzającej ku przejściu granicznemu wyłania się ogromna bryła Mikulovskiego Hradu:
Niegdyś Hrad ten należał do rodziny Leichtensteinów, ale w dobie baroku właścicielami stali się Detrichsteinowie . W Mikulowskim Pałacu po bitwie pod Austerlitz przebywał Napoleon - podobno miał tu prowadzić pokojowe rozmowy.Nie sposób nie zachwycić się również renesansową starówką:
Mikulov to tez rewelacyjne Morawskie wina, wiele piwnic i wspaniałe degustacje. Aby podziękować za plony, morawscy plantatorzy winogron we wrześniu każdego roku idą barwnym korowodem na Święty Kopeczek. Tam odbywa się uroczysta Msza Święta, a następnie prezentowane i degustowane są ich wyroby.
Skoro już napomknęłam o Morawach, to grzechem byłoby nie wspomnieć o dawnej stolicy Moraw, którą był Olomuniec. To tu właśnie wygasa jedyna panująca w Czechach dynastia Przemyślidów, mająca swój kres w 1306 roku . To właśnie w Olomuńcu został za sztyletowany Wacław III. A stało się to dokładnie naprzeciwko tej Katedry:
Olomuniec to także ślicznie zachowana starówka, wspaniały zegar oraz drugi co do starości Uniwersytet Palackiego z 1573 na terenie Czeskiej Republiki
Oczywiście po zwiedzeniu każdego czeskiego miasta, należy skosztować PIWA !!!
Po tych niewielkich miasteczkach zajmę się teraz Pragą. Piękną , złotą, stu wieżową i określaną wieloma jeszcze przymiotnikami stolicą Czech, która w chwili obecnej liczy ponad 1200000 mieszkańców i należy do najbardziej odwiedzanych miejsc na terenie Czech przez naszych rodaków.
Turyści przyjeżdżający do tego cudownego miasta na początku swojej włóczęgi mkną na Praski Hrad, gdzie podziwiają ślady, bo właśnie wzgórze Hradczańskie (niegdyś wzgórze pogańskie) było ostoją dla niejakiego Bożywoja - prekursora czeskiej dynastii, który przybył na te tereny z niedalekiego Nowego Hradca i zbudował pierwszy bardzo prymitywny zamek. po którym śladu już nie ma. Dzisiejsze zabudowania są dużo późniejsze.
Przechodząc przez dziedzińce, przymusowo odwiedzamy Katedrę Świętego Wita, która to ma trzech patronów - Wita, Wacława i Wojciecha. Znajduje ona się na trzecim dziedzińcu Praskiego Hradu. strzelista neogotycka fasada robi ogromne wrażenie, ale nie jest ona tak stara jak się wydaje, bo ukończyło ją Towarzystwo Budowy Katedry Św Wita w 1929 roku.
Hradczany są przepiękne, to fakt, ale w Pradze jest wiele miejsc, o których przeciętny turysta nie wie i kilka z nich chciałabym tutaj przybliżyć.
Może zrelaksujmy się i po dawce historii czeskiej, która jest bardzo ciekawa, lecz dość skomplikowana pojedźmy odprężyć się.. na przykład na Landrankę.
Można tam pojeździć i wypożyczyć rolki, pograć w badminton, piłkę, ringo. Landranka to 5 km, 2 tereny przeznaczone do rekreacji.
Kolejnym bardzo miłym miejscem czeskiej stolicy jest wspaniała Kotlina Trojska z pałacem wybudowanym za czasów epoki baroku, w którego wnętrzach znajduje się jeden z oddziałów Praskiej Galerii Narodowej.
..ale jeśli mamy już dość architektury, to proponuje zajrzeć do ,,Fatamorgany,, która to znajduje się na terenie jednego z ogrodów botanicznych, oczywiście na Troji
albo odwiedzić Praskie ZOO, po którym także można przejechać się małą lanowką, czyli wyciągiem krzesełkowym, z którego rozpościera się przepiękny widok na miasto.
Zoo jest bardzo ładnie położone i w dalszym ciągu rozbudowywane
Wracając z ZOO możemy jeszcze wstąpić na Małą Stranę, niegdyś podgrodzie Praskiego Hradu, założoną przez Przemysława Ottokara w 1257r
Bardzo ciekawe miejsce w Pradze, na którym to znajduje się nasza polska ambasada, ale jest tam jeszcze dużo więcej atrakcji takich jak powyżej - Pałac Hrabiego Albrechta Wallensteina, który znacznie wzbogacił się na Wojnie Trzydziestoletniej.W podziemiach Sala Terrana, to tu na wolnym powietrzu odbywają się koncerty.
Przechodząc zabudowania obecnego Senatu Czech, znajdujemy się na nietypowym, Małastrańskim Rynku. Ale przed tym zobaczmy budzące kontro wersje dzieła Dawida Czernego:
Po zwiedzeniu tej części miasta możemy wdrapać się na Petrzin lub wjechać na niego Lanową Drahą.
Petrzyn to bardzo spokojne miejsce, na górze możemy zobaczyć perełkę baroku - Kościół św. Wawrzyńca
oraz słynny Pomnik Zakochanych, pod którym 1 maja każdego roku spotykają się.. zakochani:
u.
Zjeżdżając ,,Lanowką,, roztacza się nad Praga piękny widok- zobaczcie sami:
Skoro zjechaliśmy już z Małej Strony, to po spacerujmy po Mieście Karola, które powstało za jego sprawą w 1348 roku. Tu pod Mostem Legii mamy targ, a na nim dosłownie wszystko.. a i wina tez dużo.
Wieczorową porą warto odwiedzić nad Wełtawą hostiniec "U Kalicha", ze sławnym "obsranym" portretem Franiciszka Józefa. A kto nie przeczytał opowieści o dobrym wojaku Szwejku - oj, to koniecznie trzeba nadrobić...
Jedzenie wyśmienite, ja osobiście polecam,, Utopenec,, no i goloneczka przednia, ale Szwejk lubił dobrze zjeść, więc trudno się dziwić, ze takie pyszności są serwowane .
Praga to stolica wielowątkową, z ciekawą historia, dobrym czeskim jedzeniem, ale jest to i miasto bardzo zielone. Ogrodów jest cała masa i z reguły turyści zwiedzają te najpopularniejsze, ale nie każdy wie o tym, że przy Placu św.Wacława, a właściwie w jego głębi, możemy także podziwiać miejsca zielone - to Frantiszkowa Zahrada.
Zupełnie niewidoczna, ale za to najwyższa sakralna budowla Pragi to nie jak by się komuś mogło wydawać Katedra św. Wita, a Kościół Najświętszej Panny Marii Śnieżnej z najwyższym barokowym ołtarzem.
..a przy tej okazji odwiedźmy pomnik Jungmana -czeskiego pisarza i językoznawcy.
skoki o tyczce, niżej jakiś grajek umila czas
Jest też tu bardzo ważne miejsce dla nas, Polaków, a mianowicie mała tabliczka umieszczona w kawiarni hotelu Europa,{to okno polskie}. Zbierała się tam nasza elita kulturalna, a przeczytać o tym można w książce pana Leszka Mazana ,,Polska Praga, czyli dlaczego Matejko lubił knedle,,.
Z gwarnego Placu Wacława przenieśmy się teraz do bardzo spokojnej dzielnicy Pragi -Wyszehradu. To tu, według legendarnej księżniczki Libuszy, wszystko się zaczęło, bo to właśnie ona stanęła nad brzegiem Wełtawy i wy powiedziała słowa ,iż miasto tu widzi ogromne sięgające swymi wieżami gwiazd, a jej mąż Przemysław Oracz zbudował ponoć dla niej pierwszy gród. Ale dość legendy, dziś w tym miejscu możemy oglądać ich pomnik. Widoki są naprawdę miłe.
W naszej wędrówce po stolicy nie możemy zapomnieć o sercu miasta czyli Starym Mieście gdzie tez mnóstwo się działo i do dziś dzieje bo za moimi plecami mam olbrzymi secesyjny pomnik Jana Husa, czeskiego reformatora na którym widnieje napis ..Prawda zwycięży,, .
Czy on odmienił losy Czechów? bardzo często turyści zadają takie pytania, a odpowiedzi szukajmy miedzy innymi w ,,Dzieje Pragi ,,Józefa Janacka lub Historii Czechosłowacji Vaclawa Husa.
Dość tej pięknej stolicy, bo pisać o niej można w nie skończoność. Jeszcze tylko wspomnienie naszego ulubionego kabaretu, który furorę zdobył dzięki Ivo Peskowi i Waclawowi Mladkowi swoim hitem "Jożin z Bażin" - w Pradze miałam okazję ich podziwiać..ale to już wspomnienie, gdyż w maju 2011 Ivo Pesek zmarł, wielka szkoda.
jadąc z Pragi w kierunku naszego kraju można wstąpić do Kutnej Hory. To niewielkie miasto ma masę atrakcji które warto poznać. Udostępniona Kutnohorska kopalnia srebra należy do jej wielkich atrakcji. Zwiedzając ją należy się odpowiednio przebrać. Biały kitel chroni nasz ubiór przed wilgocią, a kask naprawdę jest potrzebny, ponieważ w niektórych miejscach jest bardzo nisko- no ja jakoś z tym problemu nie mam ale...
Kutnohorskie srebro wydobywane było juz w XIII w.i to właśnie przyczyniło się do jej rozwoju, ale aby podziękować górnika za ich trud w Mieście powstała za sprawa Luksemburgów cudowna ozdobiona niezliczona ilością pinakli Katedra Świętej Barbary zbudowana przez pracownię Parlerów.
ale nie tylko te atrakcje prezentuje miasteczko. Gdy jesteśmy nieopodal katedry podziwiać możemy Włoski Dwór czyli Mennice Królewską, która także była rezydencja. W Kutnej Horze przebywało i pracował w tym czasie a był to XIV w wielu florenckich mistrzów i język włoski był słyszalny dosłownie w całym mieście.
A skoro już tu się znaleźliśmy to trzeba wstąpić do dzielnicy Sedlec, gdzie mamy osobliwy cmentarz a na nim kaplice ludzkich kości.
Podobno znajduje się tu 70000 ludzkich kości, ofiar dżumy, wojen husyckich,wojny 30-sto letniej.Dzieło to stworzone zostało przez Franiska Rinta. To największa na świecie kaplica ludzkich kości. Na pierwszym zdjęciu prezentuje herb gen. Schwarcenberga o ostatnie to żyrandol zrobiony z ludzkich kości, trzeba przyznać robi wrażenie.
Kutną Horę opuszczamy, ale gdyby ktoś z Państwa chciał się u naszych południowych sąsiadów zrelaksować to zapraszam do Karlowych Warów- miasta leżącego w Zachodnich Czechach, największego Czeskiego uzdrowiska.
W tym niewielkim miasteczku można skorzystać z 12 źródełek, i popić wody mineralnej, skorzystać ze SPA , ale i posłuchać różnego rodzaju muzyki. ale jeśli na Wasze schorzenia wody mineralne nie pomagają no cóz to trzeba się uzdrawiać inaczej, bo istnieje tu jeszcze jedno bardzo ważne źródełko- źródełko Becherowki która to produkowana jest od 1807 roku i ma naprawdę bardzo pozytywny wpływ na nasze zdrowie ( sama czasem korzystam z jej dobrodziejstwa). Miasto to Karlo IV Luksemburski, którego Czesi do dziś kochają bo jest za co. To tu przyjeżdżali wielcy tego świata Beethoven, Chopin. Goethe ,a nawet Karol Marks, wiec Was tez zapraszam !
Wróćmy może teraz troszkę bliżej naszej granicy i dowiedzmy tereny należące niegdyś do hrabiego Albrechta Walensteina- Czeski Raj i czyli zamki, formy skalne i widoki
Zamek Hruba Skała zapiera dech w piersiach
Każdego letniego weekendu odbywają się to przeróżne imprezy po to aby uatrakcyjnić nasz pobyt.
a widoczki są śliczne zwłaszcza przy ładnej pogodzie.Z Hrubej skały przenieśmy się teraz na kolejna atrakcje Czeskiego Raju jakim jest Zamek Trosky a właściwie jego ruiny ( Trosky po czesku to właśnie ruiny). Pozostałości po jego średnio wiecznej zabudowie to olbrzymie dwie wieże
Wyższa i smuklejsza wieża to Panna a niższa i nieco potężniejsza nazwana została Baką. Budowle te wzniósł szlachcic Cenek z Vartenberka. Zamek to symbol Czeskiego Raju, widać go z dala dojeżdzając do tego malowniczego zakątka Czech.
Jak zamki a jest ich tu wiele to może jeszcze jeden zbudowany przez rodzinę Markvartców w XIII w., wielokrotnie przebudowywany.
Skoro już troszkę powłóczyliśmy się po zamkach to czas odwiedzić dobrze nam znanego Rumcajsa w jego malutkim warsztaciku w Iczinie.
a później wdrapmy się na Iczyńską wieże i popatrzmy na urokliwy ryneczek z góry.
a więc do zobaczenia w Czeskim Raju !!!
Na koniec wędrówki może od wiedzmy jeszcze leżące bardzo blisko granicy z Cieszynem Cerlicko/ Terlicko/ i przypomnijmy Żwirkę i Wigurę którzy właśnie w tym miejscu ponieśli śmierć lecąc na zlot do Pragi .
Wiele by można jeszcze pisać o tym niewielkim kraju pełnym zamków, pałacy malutkich malutkich kościółków pochowanych gdzieś w czeskich wioskach, ale wydaje mi się że ktoś, kto raz zasmakował podróży ,,po sąsiedzku,, ten ja ponowi do czego serdecznie zapraszam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz